Strona:PL Honoryusz Balzac-Komedya ludzka tom I 172.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się tylko mnóztwem złota. Fantazye nasze wymagają czasu, fizycznych sposobów i starań. Złoto zawiera wszystko w zawiązku i daje wszystko w rzeczywistości. Tylko waryaci lub chorzy mogą znajdować przyjemność w przerzucaniu kart co wieczór, ażeby się dowiedziéć, czy parę groszy wygrają. Tylko głupcy mogą czas przepędzać na dochodzeniu, czy pani ta lub owa położyła się na kanapie sama lub w towarzystwie, czy ma więcéj krwi jak limfy, i temperamentu niż cnoty. Tylko wyzyskiwani mogą sądzić się użytecznemi bliźnim i zajmować się kreśleniem zasad politycznych, ażeby kierować wypadkami zawsze nieprzewidzianemi. Tylko dudki mogą lubić patrzéć na aktorów i powtarzać ich wyrazy, i odbywać codzień tylko na większą skalę spacer, jaki odbywa zwierzę w swojéj klatce, mogą ubierać się dla drugich, jeść dla drugich, pysznić się koniem lub powozem, które bliźni może miéć tylko o parę dni późniéj od niego. Czyż nie takiém jest życie waszych Paryżan? Patrzmy na życie więcéj z wysoka niż oni. Szczęście zasadza się na silnych wrażeniach, które niszczą życie lub na regularnych zajęciach, które zamieniają je na coś nakształt angielskiéj machiny o funkcyach zgóry obrachowanych. Ponad temi rodzajami szczęścia istnieje ciekawość, zwana szlachetną, poznania tajemnic natury, albo téż naśladowania jéj działań. W dwóch słowach, jest-to sztuka lub wiedza, namiętność lub spokój. A więc, wszystkie namiętności ludzkie, powiększone grą waszych społecznych interesów, przeciągają przede mną żyjącym w spokoju. Waszę zaś ciekawość naukową stanowiącą walkę, w któréj człowiek zawsze jest zwyciężony, zastępuję zrozumieniem wszystkich sprężyn działających w ludzkości. Jednym wyrazem posiadam świat cały bez trudu, a świat wzajem żadnéj władzy nie posiada nade mną. Posłuchaj mnie tylko, a skoro się dowiesz o wypadkach tego poranku, zrozumiész cały zakres moich przyjemności.
Powstał, zasunął rygiel drzwi, zasłonił je firanką ze staréj materyi i powrócił na swoje miejsce.
— Dziś rano — wyrzekł — miałem tylko dwa płatne weksle, inne bowiem wczoraj dałem swoim klientom w miejsce gotówki. Był-to czysty zysk, bo przy wypłacie odtrącam zawsze czterdzieści susów za urojony kurs fiakra, jaki musiałbym uskutecznić dla odebrania pieniędzy. Byłoby zabawném, żebym przebiegał cały Paryż dla dłużnika, ja, który nie potrzebuję nikogo, który nikogo nie słucham i płacę tylko siedm franków podatku. Pierwszy weksel na tysiąc franków dany mi przez pięknego młodego człowieka o haftowanych kamizelkach, lornetce, angielskich koniach i faetonie, podpisany był przez jednę z najpiękniejszych kobiet w Paryżu, żonę bogatego właściciela, hrabiego. Dlaczego ta hrabina podpisała weksel, wprawdzie