Strona:PL Honoryusz Balzac-Komedya ludzka tom III 095.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jednego środka, ale długo chyba na to czekać będę! W trybunale trudno znaléźć trzech sędziów, którzyby zgodnie pojmowali jeden artykuł prawa. Ale powracam do mego człowieka. Ten gotów-by nanowo ukrzyżować Chrystusa, gdybym ja tego zażądał. Dosyć, by tatuś Vautrin szepnął jedno słówko a przyjaciel jego poszuka zwady z tym kpem, który nie dał nigdy sto sous swojéj biednéj siostrze, i...
Tu Vautrin podniósł się, stanął niby na stanowisku i zrobił ruch fechmistrza, który naciera na przeciwnika. I to w cieniu — dodał.
— Ale-ż to zgroza! — zawołał Eugieniusz. — Pan pewnie żartujesz, panie Vautrin?
— No, no — spokojnie dodał tamtem. — Nie udawaj pan dziecka; a wreszcie gniewaj się, unoś wiele się podoba, jeżeli ci to sprawia ulgę! Powiedz, że-m nikczemnik, że-m niegodziwiec, tylko nie nazywaj mnie złodziejem i szpiegiem! Daléj-że, mów pan, wyléj żółć całą! Przebaczam ci, młodzieńcze, to tak właściwe twemu wiekowi! I ja byłem nie lepszy. Radzę tylko dobrze rozważyć. Przyjdzie czas, że się nie cofniesz przed gorszym postępkiem. Zaczniesz się przymilać jakiéj pięknéj kobiecie i będziesz brał od niéj pieniądze. Już-eś pan o tém myślał — ciągnął Vautrin — bo jak-żebyś sobie radę dał, gdybyś nie zamiezrał ciągnąć zysków ze swéj miłości. Cnota, mój panie studencie, nie daje się rozdzielać na części; jest cała lub zupełnie jéj nie ma. Każą nam pokutować za winy nasze. To znów piękny system, mocą którego przez skruchę oczyszczamy się ze zbrodni. Uwieść kobietę, żeby się wznieść na wyższy szczebel drabiny społecznéj, rzucić kość niezgody pomiędzy członków jednéj rodziny, wreszcie jawnie lub skrycie popełnić tysiąc podłości dla zadowolnienia swych zachcianek lub w widokach osobistych: czy pan sądzisz, że to są uczynki wiary, miłości i nadziei? Czemuż taki frant, który przez jednę noc wydziera dziecku połowę majętności, odsiaduje tylko dwa miesiące więzienia, a nieborak jakiś, co skradł bilet stufrankowy wśród potępiających go okoliczności, musi iść za to na galery?... To próbka naszych praw. Wszystkie są niedorzeczne. Elegant w rękawiczkach popełnił zbrodnię bez przelewu krwi, a zbrodniarz otworzył drzwi wytrychem: oto dwie sprawki nocne! Między tém, co ja dziś proponuję, a tém, co pan spełnisz kiedyś, jest tylko jedna różnica: tam się obejdzie bez przelewu krwi, a tu się bez niego obejść nie może. I pan wierzysz, że jest coś stałego na tym świecie! Pogardzaj pan ludźmi i szukaj w sieci kodeksu oczek, przez które wymknąć się można. Pod wielką fortuną, która powstała z niewiadomego źródła, ukrywa