Strona:PL Homer - Iliada (Popiel).djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Zrodził on Orsilochosa, by rządził narody licznemi;
Wspaniałego umysłu Diokla spłodził Orsyloch,
Dioklesowi się zaś urodziły bliźnięta chłopaczki,
Krethon a drugi Orsiloch do każdej zdolni potyczki.

Obaj doszedłszy do lat na ciemnych okrętach do Ilion,
550 

Koniorodnego z innemi Argeiów synami przybyli,
Stawać w obronie czci, Agamemnona i Menelaja,
Dzielnych Atrydów, lecz los śmiertelnym ich pokrył całunem.
Równie jak dwoje lwiątek co razem na szczytach wysokich,

Wychowały się z matką w gęstwinie lasu głębokiéj;
555 

One bydlęta tłuste i woły wciąż porywają,
Niszczą i ludzkie zagrody, tak długo aż wreszcie i same
Śmierci uległy od mężnych dłoni przez ostre żelazo;
Takoż i ci pokonani potężną dłonią Enei,

Legli podobni do sosen o niebotycznych wierzchołkach.
560 

Nad ich zgonem Arejczyk Menelaj się srodze litował;
Spieszy więc w przednie szeregi okryty miedzią świecącą,
Potrząsając oszczepem; pobudził mu Ares odwagę,
Mając nadzieję, że zginie pod Aeneasza rękoma.

Jego zobaczył Antyloch, Nestora syn wielkodusznego;
565 

Spieszy do przednich szeregów, z obawy o wodza narodów,
Aby nie poległ i wielce zamiaru całego nie spóźnił.
Oni oszczepy i dłonie trzymając na pogotowiu,
Ostre, mierzyli na siebie, pragnący walkę rozpocząć;

Wtedy Antyloch bliziutko przy wodzu stanął narodów;
570 

Nie dotrzymał Aeneasz, acz wielce był skorym do walki,
Widząc blizko przy sobie dwóch mężów oczekujących.
Oni gdy ciała następnie zawlekli do tłumów Achajskich,
Tych biedaków do rąk towarzyszy drogich rzucili,

Sami zaś nawróciwszy walczyli pomiędzy pierwszemi.
575 

Tam Pylajmena porwali godnego siłą Aresa,
Paflagonów dowódcę, odważnych tarczami okrytych;
Jego Atryda Menelaj przesławny z boju na włócznie,
Stojącego dzirydem ugodził i trafił w obojczyk;

Zaś Antyloch Mydona co był woźnicą powalił,
580