Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

od niego, mniemając że Apries z przemyciu wyprawił ich w oczywiste niebezpieczeństwo, aby poginęli, a on nad resztą Aegypcian tém bezpieczniéj panował; o to zgrozą przejęci tak którzy uszli śmierci jako przyjaciele poległych natychmiast go odstąpili. Dowiedziawszy się o tém Apries wyseła do nich Amazisa, ażeby ich namowami ułagodził. Lecz gdy tenże dognawszy Aegypcian przedstawia im, aby tego nie czynili, któryś z nich z tyłu stojący włożył mu hełm na głowę, a uczyniwszy to powiedział, iż włożył go aby przeto oznaczył króla. I Amazisowi jakoś nie mimo serca był ten wypadek, jako pokazał; gdyż skoro go postanowili królem owi odpadli Aegypcianie, gotował się do uderzenia na Apriesa. Atoli słysząc o tém Apries wyprawia do Amazisa męża znakomitego z będących kolo niego Aegypcian, imieniem Patarbemisa, któremu dał rozkaz, ażeby Amazisa żywcem do niego przyprowadził. Gdy tedy przybywszy Patarbemis wzywał Amazisa do powrotu, tenże (siedział bowiem na koniu) uniósłszy się dech wypuścił, i to mu kazał odnieść w odpowiedzi Apriesowi. Jednakowoż przedstawiał mu Patarbemis, ażeby gdy król po niego przyseła, szedł do niego. Na to mu Amazis odpowiada, iż do tego się od dawna sposobi, i że mu nie będzie o to wadził Apries, gdyż nie tylko sam przybędzie, ale i innych przyprowadzi. Wtenczas Patarbemis z mowy takiéj poznawszy jego zamysł, oraz gdy go widział przygotowanego do pochodu, spiesznie się oddalił pragnąc jak najprędzéj donieść królowi co się dzieje. Skoro przecież przybył do Apriesa nie wiodąc z sobą Amazisa, tenże nie dając sobie chwili do rozmysłu, lecz gniewem się unosząc rozkazał mu obciąć uszy i nos. Widząc pozostali Aegypcianie, którzy jeszcze sprawie Apriesa sprzyjali, że mąż pomiędzy nimi najznakomitszy tak nikczemnie pohańbionym został, nie zastanawiając się dłużéj przeszli na stronę owych drugich i sami się Amazisowi poddali. Zawiadomiony i o tém Apries uzbroił straż swoję i ruszył przeciwko Aegypcianom; miał bowiem przy sobie trzydzieści tysięcy do pomocy Karów i Jończyków, a zamek jego stał w mieście