Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nąć w niezłudnéj czystości wybitną myśl przewodnią zdarzeń; iść za rozmaicie zawikłującemi się niekiedy jéj węzły, ale przy tych rozdzierzgiwaniu jedynie zatrzymywać się dłużéj, a inne proste jéj ściegi acz najjaskrawiéj nieraz majaczejące oku dziejopisa, przecież widzieć, pochwytywać i na tablice pamięci przenosić w ich skromnych tylko przebiegach; a zatem roztoczyć ostatecznie przed napiętéj baczności, myślącym czytelnikiem obraz, mniéj mieniący się barwistością kolorów wprawdzie, ale prawdą za to na zawsze promieniejący przezroczo; — ta możność, wielkiemu dopiero malarzowi Wojny Peloponneskiéj dostała się w podziele. Z pewną téż dumą przyznaje sobie wyższość swą Thucydides, ale za cierpko oraz przymawia, nie mniéj przecież względnie do stanowiska, wielkiemu poprzednikowi Jońskiemu — a do niego to głównie ściąga on przymówkę — gdy w wiekopomnym wstępie do swéj Historyi, w rozdziale 23, tak się wyraża. „Toż może uchu bezbajeczność tych poszukiwań mniéj przyjemnie przedstawiać się będzie; lecz którzykolwiek (badacze) zechcą na jasność (prawdę) zdarzeń patrzeć, tak minionych jako kiedyś nastąpić mogących, wedle biegu rzeczy ludzkich, tak lub podobnie; tych sąd — że użyteczne, wystarczy mi. Własność téż na zawsze raczéj niżeli popis do