Przejdź do zawartości

Strona:PL Herbert George Wells - Wizye przyszłości.djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nad zjednoczeniem ludzkości, jak to ma miejsce obecnie, jak: rozwój mechanicznych sposobów przewozu, telegrafy, telefony i szereg maszyn i narzędzi, które zostaną wynalezione lada chwila i które zwyciężą przestrzenie.
Działanie tych sił jednoczących dostrzegamy już teraz bardzo wyraźnie w zmniejszaniu się, nawet wprost w powstrzymaniu rozpadania się istniejących języków na nowe narzecza. Jest to nawet znacznie więcej niż zahamowanie tego rozkładu. Siły wytwarzające różnice językowe ustępują wobec rozpoczynającego się działania sił asymilacyjnych. W Anglii, we Francyi, we Włoszech, Niemczech i Stanach Zjednoczonych zanikają stopniowo gwary miejscowe, chociaż jeszcze w początkach XIX wieku nietylko akcent, ale nawet nazwy przedmiotów różniły się pomiędzy sobą w dwóch odrębnych prowincyach. Wprawdzie wpłynął na to niemało jednolity system elementarnego wykształcenia, główną rolę grała tu jednakże taniość wydawnictw głównych ognisk kultury, gdzie przyjęto jednolity język literacki, i łatwość komunikacyi pomiędzy różnemi okolicami pojedyńczego państwa.
Ewolucya ta nie kończy się jednak na stłumieniu narzeczy i gwar miejscowych. Człowiek, urodzony w jakim drobnym kraiku, władający tylko językiem rodzinnym, będzie musiał coraz bardziej uczuwać swoją niższość wobec tego, który posiadł który z trzech wielkich języków zeuropeizowanego świata. Dla Francuza, Anglika lub Niemca istnieje już wiele powodów owładnięcia dwoma językami. Ale dla człowieka, używającego mowy drugorzędnej, jest to koniecznością, kwestyą obrony osobistej. Musi on dźwigać jarzmo umysłowe jednego z wielkich języków, lub spaść do poziomu inteligencyi chłopa. Jeżeli przypuszczenia nasze się