Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Quo vadis t.3 219.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

obawy, czy nie zechcą się bronić. A oni umierają jak owce.
— Niechby spróbowali inaczej! — rzekł Tigellinus.
Na to ozwał się Petroniusz.
— Mylicie się. Oni się bronią.
— A to jakim sposobem?
— Cierpliwością.
— To nowy sposób.
— Zapewne. Ale czy możecie powiedzieć, że oni umierają tak, jak pospolici zbrodniarze? Nie! Oni umierają tak, jakby zbrodniarzami byli ci, którzy ich na śmierć skazują, to jest my i cały lud rzymski.
— Co za brednie! — zawołał Tigellinus.
Hic Abdera! [1] — odpowiedział Petroniusz.
Lecz inni, uderzeni trafnością jego uwagi, poczęli spoglądać na się ze zdziwieniem i powtarzać:
— Prawda! jest coś odmiennego i osobliwego w ich śmierci.
— Mówię wam, że oni widzą swoje bóstwo! — zawołał z boku Vestinus.
Wówczas kilku augustianów zwróciło się do Chilona.

  1. Wyrażenie przysłowiowe, znaczy: oto najgłupszy z głupich.