— Nie lękaj się!.. Bo widzisz, kto wie, czy nie będę musiał wybrać się w daleką podróż.
— Weź mnie ze sobą...
Lecz Petroniusz zmienił nagle przedmiot rozmowy i zapytał:
— Powiedz mi, czy na trawnikach w ogrodzie są asfodele?
— W ogrodzie cyprysy i trawniki pożółkły od pożaru, z mirtów opadły liście i cały ogród wygląda jak umarły.
— Cały Rzym wygląda jak umarły, a wkrótce będzie prawdziwym cmentarzem. Czy wiesz, że wyjdzie edykt przeciw chrześcijanom i rozpocznie się prześladowanie, w czasie którego zginą tysiące ludzi?
— Za co będą ich karali, panie? To ludzie dobrzy i cisi.
— Właśnie za to.
— Więc jedźmy nad morze. Twoje boskie oczy nie lubią patrzeć na krew.
— Dobrze, ale tymczasem muszę się wykąpać. Przyjdź do elaeothesium namaścić mi ramiona. Na pas Kiprydy! Nigdy nie wydałaś mi się jeszcze tak piękna. Każę ci zrobić wannę w kształcie konchy, a ty będziesz w niej, jak kosztowna perła... Przyjdź Złotowłosa.
I odszedł, a w godzinę później oboje w wieńcach róż i z zamglonemi oczyma spoczęli przed stołem, zastawionym złotemi naczyniami. Usługiwały im pa-
Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Quo vadis t.3 092.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.