Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Quo vadis t.2 145.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Milcz i słuchaj. Wstań! Pójdziesz ze mną i pokażesz mi dom, w którym mieszka Lygia.
Chilo zerwał się, lecz zaledwie stanął na nogach, pobladł jeszcze śmiertelniej i rzekł mdlejącym głosem:
— Panie, jam naprawdę głodny... Pójdę, panie, pójdę! lecz nie mam sił... Każ mi dać choć resztki z misy twego psa, a pójdę!..
Viniciusz kazał mu dać jeść, sztukę złota i płaszcz. Lecz Chilo, którego osłabiły razy i głód, nie mógł iść nawet po posiłku, choć strach podnosił mu włosy na głowie, by Viniciusz nie wziął jego osłabienia za opór i nie kazał go smagać na nowo.
— Niech jeno wino mnie rozgrzeje — powtarzał, szczękając zębami — będę mógł iść zaraz, choćby do Wielkiej Grecyi.
Jakoż po pewnym czasie odzyskał trochę sił i wyszli. Droga była długa, Linnus bowiem mieszkał, jak większa część chrześcijan, na Zatybrzu, niedaleko od domu Myriam. Chilo pokazał wreszcie Viniciuszowi osobny mały domek, otoczony murem, pokrytym całkiem przez bluszcze, i rzekł:
— To tu, panie.
— Dobrze — rzekł Viniciusz — idź teraz precz, ale pierwej posłuchaj, co ci powiem: zapomnij, żeś mi służył; zapomnij, gdzie mieszka Myriam, Piotr i Glaukus; zapomnij również o tym domu i o wszystkich chrześcijanach. Przyjdziesz każdego miesiąca do mego domu, gdzie Demas wyzwoleniec będzie