Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Krzyżacy 0899.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gonii odbył się dopiero w kilkanaście lat później, w Perpignan, gdzie w obecności cesarza Zygmunta, Papieża Benedykta XIII, a dalej króla aragońskiego i wielu książąt i kardynałów, Zawisza Czarny z Garbowa zwalił z konia pierwszem uderzeniem kopii swego przeciwnika i świetne nad nim odniósł zwycięztwo.
Tymczasem wszelako i Zbyszko i de Lorche cieszyli się w sercach, myśleli bowiem, że gdyby nawet Jan z Aragonii nie mógł się na ów termin stawić, to i tak ujrzą znamienite czyny rycerskie, bo w Polsce nie brakło zapaśników, mało co Zawiszy ustępujących, a między gośćmi krzyżackimi można było zawsze znaleźć najprzedniejszych szermierzy francuzkich, angielskich, burgundzkich i włoskich, gotowych z każdym iść o lepszą.
— Słuchaj — rzekł do pana de Lorche Zbyszko. — Cni mi się bez stryja Maćka i pilno mi go wykupić, przeto jutro zaraz do dnia do Płocka ruszę. Ale po co ty masz tu ostawać? Nibyś to u mnie w niewoli, więc jedź ze mną, a obaczysz króla i dwór.
— Chciałem cię właśnie o to prosić — odrzekł de Lorche — bom zdawna chciał widzieć waszych rycerzy, a przytem słyszałem, że damy z dworu królewskiego więcej do aniołów, niż do mieszkanek ziemskiego padołu podobne.
— Dopiero coś to powiedział o Witoldowym dworze — zauważył Zbyszko.