Strona:PL Helena Pajzderska-Nowelle 314.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

która kiedyś była moją i miała być moją na zawsze? Gdzie ona teraz... Zda mi się, że w ciszy mojéj izdebki, w któréj tak rzadko dźwięk czyjéjś mowy się rozlega, słyszę ten głos pieszczony, powtarzający mi szeptem: „Nigdy, nigdy, nigdy” i czuję pocałunki tych ust rozkosznych na moich ustach, których już nikt całować nie będzie. Czuję nawet, i to już nie złudzenie, ale rzeczywistość, jak oczy moje wilgotnieją zwolna i część tego ciężaru, jaki noszę na piersiach, roztapia się w świętych łzach wspomnienia.
Wszystkie ciche, szczęśliwe wieczory, jakieśmy przy téj naszéj lampie spędzili, rozwijają się przedemną, obrazami swemi, zaludniając moją samotność,.. Ktoby się był spodziewał, ktoby się był spodziewał, mój mocny Boże, że ten sam płomień, który mi przyświecał, kiedym do uczty życia zasiadał, będzie patrzył na to, jak się nędzny Łazarz, okruchami jéj żywić będę.
Czy téż ona, pomimo wszystkiego, pamięta jeszcze... naszą lampę?