Strona:PL Helena Pajzderska-Nowelle 015.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

podrzutek mógł tego potrzebować; nikt nie zastanawiał się nad tém, że jak mleko dla fizycznego, tak czułość dla duchowego organizmu dziecka, jest konieczném pierwszém pożywieniem. I trzebaż było jeszcze takiego trafu, aby ten mój mały z krainy uczuć wygnaniec, przyniósł ze sobą na świat serce kobieco tkliwe, dziwną mocą kochania obdarzone, mocą nieświadomą jeszcze siebie, a burzącą się na dnie duszy, jak wrzątek żelazną pokrywą przyciśnięty, gdy ją usiłuje podnieść i wykipić. Może wśród innych, twardszych warunków i serce jego byłoby także stwardniało, może struna uczuciowości, targnięta w chwili naprężenia brutalną ręką nędzy i poniewierki, byłaby pękła odrazu i zamarła na zawsze i — któż zaręczy? — możeby mu z tém lepiéj w dalszém życiu było, lecz raz jeszcze powtórzę, los tysiąca innych podrzutków nie był losem Adamka. Ci, wśród których wzrastał, nie dokuczali mu nigdy, lubili go nawet, bo był łagodny, posłuszny i śliczny; takie jednak bierne lubienie, rozdraźniło tylko tkliwość dziecka, zaspokoić jéj nie mogąc. Nieraz brała go ochota przytulić się do kogoś i rączki na czyją szyję zarzucić; cóż! kiedy nikt go do tego nie zachęcał, a wrodzona nieśmiałość krępowała porywy serca. Za to do wszystkiego co w nim nie budziło bojaźni, przywiązywał się całą duszą. Kochał swoje łóżeczko, swoje sukienki, drewnianego konika, którego mu państwo na kolendę darowali, a nadewszystko małe kociątko, zabawy jego dzie-