Strona:PL Helena Pajzderska-Nowelle 012.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

miała ona biegun nadłamany i budkę na podobieństwo wieży Pizańskiéj na jeden bok przekrzywioną, mogę zaręczyć, że mimo te niedobory, bohaterowi naszemu spało się w niéj równie wyśmienicie, jak infantce hiszpańskiéj w podarowanej przez Ojca ś-go kolebeczce. Ten sam ksiądz, który w parę tygodni po tych osiedlinach chrzcił dziecko państwa, spowite w batysty i koronki — pokropił także wodą święconą podrzutka i dał mu imię Adama. Oba obrządki odbyły się w rzęsisto oświetlonym, pełnym aksamitów, zwierciadeł i złoceń salonie, do którego na rozkaz państwa pomywaczka — odświętnie przybrana — wniosła owiniętego w grubą ale czyściutką poduszeczkę Adamka i trzymała go do chrztu wraz z jednym z obecnych gości. Ten gość, stary kawaler, rozmiłowany we wszystkiém co niezwyczajne, tak się do odegrania roli w téj oryginalnéj scenie zapalił i tak był rad z kumostwa z pomywaczką, że w dowód uszczęśliwienia złożył zaraz na ręce państwa rs. 100 jako dar dla swego chrześniaka. Stąd widzą czytelnicy, że miałam słuszność utrzymywać, iż blada i smutna gwiazda podrzutków dziwnie promiennie nad główką Adamka zajaśniała. A i dalej dobrze mu się działo. Państwo oddali go pod wyłączną opiekę pomywaczki, przeznaczyli pewną sumę na jego utrzymanie, no... i nie myśleli o nim więcéj. Pani tylko, czasami zaszedłszy do kuchni, pytała: „a jakże tam Adamek?” i gdy dziecko się wtedy znajdowało, obdarzała