Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 173.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

miano koję[1]. Dopiero gdy pozostali sami, zabrali z sobą znajomość bliższą i serdeczniejszą.
— Więc tedy, mój chłopcze — rzekł Piotr Wik — właściwie powinniśmy teraz położyć się na bok i chrapać, ale ty się o to nie bój, już to jak przytkniesz głowę do poduszki, to cię poczciwa Łucya zaraz ukołysze. Żebym teraz miał szklankę groku i fajeczkę, tobyśmy sobie jeszcze pogawędzili. Ale, ale! podobno ty umiesz grać na skrzypcach? niechże usłyszę twoje rzępolenie!
Krystyan aż zadrżał z radości dotykając się strun; kilka razy pociągnął smyczkiem najpiękniejsze trele, jakich go nauczył ojciec chrzestny.

— Zapewne, — rzekł śmiejąc się Piotr Wik, — wcale to niezła melodya, żeby tylko szła z innego tonu! Cóś to norwegsko-arabskiego, co tam grasz, a idzie do głowy, jakby stary konjak. Czy ty nie umiesz nic takiego, coby poszło w nogi i trzewiki wyglansowało do tańca? — Sam wziął skrzypce do ręki i zagrał szota. Na-

  1. Otwór w ścianie okrętu, zastępujący łóżko.Przyp. tłum.