Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 152.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ryczy starzeje się i dojrzewa rozum, a zarazem runy jej mądrości krwawemi rysami kreślą się w naszych sercach.
W skrzypcach spoczywała jedyna jeszcze pociecha dziecięcej wyobraźni, — ale skrzypce — mówił ojczym — robią go nieznośnym tetrykiem, — więc za kilka złotych sprzedano je muzykantowi z pobliskiego miasteczka.
— Już teraz nie będzie z niemi kłopotu! — rzekła Marya.
W milczeniu Krystyan wyniósł się do stodoły i położył na sianie; płakał biedny, dopóki sen nie złożył na jego powiekach pocałunku pociechy, a śniły mu się dawne czasy, kiedy ojciec opowiadał o pięknych krajach, i chrzestny prorokował, że skrzypce staną się różą w jego ręku i uszczęśliwią go.
Rzeczywistość była zaprzeczeniem tego pięknego snu i wszystkich co po nim nastąpiły. Nadeszła jesień i jakoś przykro było i w domu i na dworze.
— Prawdziweto nieszczęście z tym chłopcem! — rzekła Marya. — Ma on to po ojcu! ależ nikt przecie nie powie, że go pieszczę! — Żeby być dobrą macochą, mniejszą okazywała miłość dla własnego dziecka.