Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 129.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

od człowieka, który się trzyma swoich prawideł szkolnych! Czy nie prawda?
— Ach, zapewne! — rzekła Marya, — ale aż straszno o tem pomyśleć! — Zatrwożona schowała znowu księgę z psalmami, dała jedzenie na stół i rozpoczęła inną rozmowę: — Żeby tylko mój mały Krystyan przyszedł do siebie! Wiem ja wprawdzie środek, o którym mówiło mi już kilka osób, ale ten środek za nadto okropny! pić ciepłą krew —!
— Nie gadajcie o tem! — zawołał chrzestny. Mnie to już jakoś wrodzone, iż nie mogę ścierpieć, żebym popatrzał na to, jak biednemu kurczęciu podrzynają gardło! Znam ja niewinniejszy środek, sympatyczny, jak go nazywają, i właśnie trzeba go użyć w taką świętą Wilię Bożego Narodzenia. Ja powiem kilka słów tajemniczych, a on zimnej jak lód wody napije się z mojej ręki.
— Jezu Chryste! — przerwała Marya i odsunęła raptem krzesło, na którem siedziała, — czyście byli na wojnie? czyście zabili człowieka?
Twarz ojca chrzestnego zbladła jak chusta.
— Cóż znowu gadacie? — zapytał, spoglądając na nią z pod oka.