Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 286.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

śnie ojciec czytał jej na głos gazety: była to Łucya ze swym mężem.
— Wszakże jutro niedziela? — zapytał najmłodszy chłopiec, którego żywe, ciemne oczy i piękne rysy twarzy tem bardziej odznaczały brak tej piękności w starszym bracie.
— Tak jest, jutro niedziela! Grajek przyjdzie z ciastkami lub obrazkiem, bo nie był zeszłej niedzieli.
— A tak! jutro przyjdzie Krystyan — rzekł ojciec, i złożył gazety — śmiało mógłby przychodzić co niedziela i wysłuchać kazania, zamiast iść na swoje tam jakieś pokątne modlitwy. Zwierzchność zabrania podobnych świętych schadzek. Wiemci ja o tem, bo schodzą się zwykle do Piotra Hansena, a Krystyan najczęściej czytuje im na głos z Biblii. To być nie powinno! Mówią o nich, że w garnku mają maleńkie szczenię, które całują w dowód pokory!
— To kłamstwo! — rzekła Łucya. — Gdzie Krystyan bywa, tam podobne niedorzeczności z pewnością nie mają miejsca: dałby Bóg, żebyśmy wszyscy tak dobremi byli chrześcianami, jak on! Mówiłam z nim o tem, a on mi się wyspowiadał i upewniał mnie, że go