Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 282.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Naomi o mało co nie zemdlała; atłas zaszeleściał, dyamenty lśniły się; — markiz zaprowadził ją do pojazdu, a dwóch panów, dwóch przyjaciół domu, wsiadło wraz z niemi. Rozmowa toczyła się ogólna, a markiz brał w niej udział nader żywy.
Na ulicach brzmiało wesele; wszystkie kopuły i wieże były illuminowane, tak samo, jak dnia poprzedniego. Powóz stanął przed ratuszem. Schody przystrojone były w różnobarwne kobierce i woniejące kwiaty. Obie duże sale na pierwszem piętrze połączone były ponad dziedzińcem przez wiszący ogród, zdobny drzewami pomarańczowemi i lampami w rozmaitych kolorach; w samym środku tryskała fontanna, lecz wodą nie zwyczajną, ale kolońską. W największej sali, gdzie wzniesiony był tron królewski, po obu stronach piętrzyły się tarasy z taboretami, których jeden zawsze szereg stał wyżej nad drugim; tu siedziały świątecznie poubierane damy, reprezentantki wszystkich stanów, żony mieszczan i małżonki parów. Muzyka szumiała z trybuny licznie obsadzonej orkiestry, w samej zaś sali tłok był największy, a naokoło lśniły się lorynetki, skierowane na każdę osobliwszą piękność. Wprawdzie Naomi nie mo-