Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 279.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wno i blondynka będzie na tej uczcie — pomyślała — prosta, miła i niewinna, jak zwykle opisują w romansach!
Byłto trzeci i ostatni dzień uroczystości: Naomi pojechała z markizem na pola elizejskie, które w całej swej rozciągłości aż do Bramy Gwiazdy, napełnione były tłumami ciekawych. W samym Paryżu, we wszystkich teatrach były dnia tego widowiska bezpłatne, a na polach Elizejskich można było bawić się muzyką, huśtawkami i różnemi sztuczkami, również wszędzie bez opłaty. Pod gołem niebem były dwa towarzystwa sztucznych jeźdzców, które na przemiany w jednym cyrku przedstawiały swoje skoki. Od wielu lat już Naomi nie widziała i widzieć nie chciała sztucznych jeźdzców, lecz markiz miał wielką ochotę i nadzwyczajnie chwalił szesnastoletnią zaledwie amazonkę! Naomi jakoś była nie swoją, śmiała się i przekomarzając się wspominała tajemny list wczorajszy. — Małżeństwo — dodała — nie powinni mieć przed sobą żadnego sekretu, chociażby sekret ten był nawet małym grzechem.
Markiz spojrzał na nią poważnie, a ona się uśmiechnęła i dostrzegłszy, że jest żenowany, dopiero pożądany miała przedmiot dla jej