Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 229.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Naomi zaczerwieniła się; oczy jej zdawały się chcieć wskroś przeniknąć obcego, którego mina wścibska była jej dobrze znaną. W samej rzeczy człowiek ten był w omnibusie owego wieczoru, kiedy puściła się w pogoń za Władysławem; onto wtenczas powiedział jej, że po jej wymowie poznaje, iż jest cudzoziemką, że ją widział w Praterze, że w Hitzing zastanie swego pana. Wszystko stanęło tak żywo w jej pamięci, jak gdyby się wydarzyło dziś lub wczoraj.
— Alboż i hecarz Władysław jest tu w Rzymie? — podchwycił Niemiec bezczelnie. Hrabia przystąpił widocznie niespokojny.
— Co pan mówi? — spytał markiz.
— Zresztą nie tacy tutaj zbierają się artyści — ciągnął dalej tamten i coś poszepnął na ucho sąsiadowi.
Naomi uczuła bojaźń, jak nigdy. Może ją ztąd wyproszą; może powiedzą głośno, że jest kobietą, która niedawno jeszcze występowała publicznie w niezbyt zaszczytnej kompanii! Niemiec pił kielich po kielichu; twarz jego nabiegła gorącem wina i ponczu, a ciągle wścibski wzrok jego spoczywał na Naomi. Zaczęto znowu processyonalne śpiewy naokoło stołu;