Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 159.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łądku trumna, — zawsze w podróży, tak jak nasi ludzie za życia! Nawet od młodego można się czegoś nauczyć! Przypomnę sobie twoje wyrazy, gdy powrócę do lasów węgierskićh[1] i usłyszę tam znowu śpiewy ptasie. Może też słyszałem już kiedyś kruka, w którego żołądku są oczy tego, com go najbardziej kochał. Wierzaj mi, Czeklesie! ognistszych oczów nad te, które miał syn mój Bela, póki życia mojego nie widziałem. Wszakżeś widział jego syna? Otóż Władysław wykapanym jest portretem swego ojca, tylko że krew jego dumniejsza i czarniejsza. Bela był lepszy od niego, choć go powiesili; przeciwnie na syna wołają: urra! kiedy pędzi na koniu i w sercu swojem niemi gardzi!
— Przecież i on porzucił swoje pokolenie! — rzekł młodszy.

— Ale jednak nie ma stałej siedziby — odpowiedział tamten — i większe odbywa podróże od nas; nawet przejeżdżał przez szerokie morze, które jest szersze od całych Węgier! Wyobraź sobie tylko, jaki to z tego Dunaj! Wszystkich cesarzy i króli, którycheśmy tu widzieli na kongresie, on w ich własnych teraz widział krajach. Daleko odlatuje jak ptak wędrowny,

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – węgierskich.