Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 063.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i że się bez nich obejść nie mogę, — ale niekiedy też gniewają mnie okropnie.
— Bo ci nie dogadzają we wszystkiem, jak ja! — rzekł hrabia.
— Ty? — odpowiedziała i spojrzała mu bystro w oczy. — Ty mi dogadzasz? O nie, nawet ani w mojej najniewinniejszej, lecz najgorętszej prośbie! I to mnie martwi, czego ci nawet powiedzieć nie śmiem, bo zaraz się gniewasz i stajesz się oziębłym! — i przytuliła się do jego piersi, zaczęła igrać z jego włosami i zdawała się wstrzymywać oddech. — Ty się pewnie wstydzisz przyznać przed światem, żem twoją prawdziwą córką! a jeśli nią nie jestem, tedy powiedz mi przynajmniej, kogo mam kochać za ojca!
— Mnie! — rzekł hrabia, — mnie! tyś mojem dzieckiem! — lecz wzrok jego zachmurzył się, twarz namarszczyła, jak gdyby oczy chciały zaprzeczyć temu, co wyrzekły usta.
— A w oczach świata, kto są moi rodzice? — zapytała. — Córka żyda i —? zamilkła, a wargi jej zadrgały konwulsyjnie.
— Człowiek, którego nazwiska nigdy nie usłyszysz! — odpowiedział hrabia. — On był