Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 037.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Łucya potrząsła głową. — Dziękujmy Bogu za to, co nam dał — odpowiedziała — prośmy Go, żebyśmy nigdy rozumu naszego nie stracili! To ważniejsze dla nas, aniżeli biedz za słońcem albo dostać się pod bieguny! Pan Bóg użyczył nam tyle, że niezawodnie jest grzechem, wymagać więcej nad Jego zwykłe dary!
— Ja owszem wymagam! — zawołał Krystyan w młodocianem zuchwalstwie. — Chcę być sławnym, albo wcale nie dbam o życie!
— Jakie też z ciebie dziecko! — rzekła Łucya i rozstali się.
Krystyan wracał do domu, gdy go z nienacka z tyłu któś pochwycił za rękę; obejrzał się i zobaczył szewcową. — Czy nie jesteś pan synem Świętego Łazarza? — zapytała, a nasz bohater, który nie był bohaterem, ale jednak gotów był wybrać się na polowanie tygrysów w lasy afrykańskie i pojechać na odkrycie nieznanych krajów pod bieguny i w obłoki, aż się zapocił na widok obłąkanej staruszki, przez chwilę popatrzył na nią i — uciekł, co miał siły. Jeszcze szczęście, że tego nikt nie widział.
Śmiałe pomysły należą do młodości: zuchwale rzuca się ona wpław do rzeki, uczy się pły-