Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 027.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lecz nie zastałem tu żadnego okrętu. Poszedłem więc do Memla, a ztamtąd do Królewca; zdawało się, że ściga mnie kara Boska, i że nigdy już chyba do was nie powrócę, — wszędzie gdziem przyszedł, ostatni już okręt duński odpłynął na parę dni przed mem przybyciem. Nareszcie wsiadłem na pierwszy lepszy statek, płynący na morze północne i dostałem się do Helsingör, ztamtąd przebyłem Zelandyą i w końcu przyjechałem do Fionii. Byłem szczęśliwy, jak dziecko! jakżem już opowiadał w myśli wszystkim znajomym o bitwie pod Bornhöwed, o marszu do Rossyi, o wszystkiem, com widział i wycierpiał. Ach! jakżem tęsknił za Maryą i za tobą! Doszedłszy do Örebäk, uczułem się jakoś głodnym i zmęczonym; chciałem więc wstąpić do bogatego brata owego gospodarza, w zastępstwie którego wstąpiłem do wojska, a spodziewałem się, że i on mi przecież coś powie, co tam słychać o mojej rodzinie w Swendborgu. Wszedłem tedy do izby, gdzie siedział sam gospodarz, kołysząc małe dziecię. — Dobry wieczór! — rzekłem, a on mnie spytał kto jestem. — Umarły! — odpowiedziałem, — ale skoro się przekonacie, że ma ciepłą krew i kości, zapewne się jego nie zlękniecie, — i opowiedziałem