Strona:PL Hans Christian Andersen-Baśnie (1899) 216.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie wiecie nawet, że wam matkę wziąłem. Możecie i wy także wybrać po jednej z ciotek.
Ale młodzi oświadczyli, że wolą się gonić, bić, kłócić, pić zdrowie, ale do małżeństwa żadnej nie czują chęci.
Więc krzyczeli, gadali i wznosili zdrowie, aż się zmęczyli w końcu, wtedy — zdjąwszy ubranie — położyli się na stole i zasnęli. Nic ich to nie obchodziło, co myślą o tem inni.
Stary Kobold w koronie z lodu tańczył z młodą narzeczoną dokoła groty, a potem zamienili z sobą obuwie, co jest daleko właściwiej, niż zamieniać obrączki.
— Kogut pieje! — zawołała stara Olszanka, która czuwała nad bezpieczeństwem zgromadzonych.
— Zamykać okienice, bo nas słońce spali! — rozległo się trwożne wołanie.
I w mgnieniu oka zamknął się pagórek.
Po starem drzewie znowu biegały jaszczurki, prędko, tam i napowrót i mówiły jedna do drugiej:
— Ach, jak mi się podobał stary gość norwegski!
— Mnie lepiej podobali się chłopcy — rzekł robak ziemny.
Ale ten biedak nie ma oczu i nie widzi.