Strona:PL Hans Christian Andersen-Baśnie (1899) 120.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DZIEWCZYNKA Z ZAPAŁKAMI.





ZZimno było, śnieg padał, ściemniało się coraz bardziej, wieczór się zbliżał, ostatni dzień roku skończy się niezadługo.
Zima. Przez ulice zasypane śniegiem, w zmroku idzie dziewczynka, bosa, z gołą głową, i coś niesie w fartuszku. Dlaczego bosa? To cała historya. Rano miała pantofle, stare i zniszczone, za duże na nią, stare pantofle matki, — ale je pogubiła. Dwa powozy nadjeżdżały właśnie z stron przeciwnych, a ona chciała prędko przebiedz przez ulicę; biegła co sił, słyszała straszny tentent kopyt, turkot kół, tuż, tuż za nią — ach, uciekła przecież, ale boso. Jeden pantofel tak zginął, że go nie mogła znaleźć wśród ciemności, a drugi porwał jakiś chłopiec i ze śmiechem uciekł daleko.
Więc szła bosa biedna dziewczynka po śniegu, a nogi jej zsiniały i poczerwieniały. Jedną ręką ściskała czerwony fartuszek, w którym niosła kilkanaście paczek zapałek na sprzedaż, a w drugiej ręce miała jedną