Strona:PL Hans Christian Andersen-Baśnie (1899) 071.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jakby się już nigdy podnieść nie miały po straszliwej klęsce.
Lecz oto strugi wody zmieniają się w krople, błysnęło słońce, niebo uśmiecha się znowu, na każdym listku perły i dyamenty, ptaki śpiewają, rybki wyglądają z wody, mkną w różne strony z podwójną szybkością, brzęczą komary nad wilgotną łąką.
Nad brzegiem morza, na wielkim kamieniu usiadło Lato, silny, dorodny mężczyzna, o mokrych włosach po świeżej kąpieli. Woda spływa z niego, lecz słońce go grzeje; czuje się odmłodzony, pełen siły. I cały świat dokoła czuje się młodym i silnym, bogatym, pięknym, pełnym darów Bożych.
Piękne, gorące Lato!
Słodki zapach płynie z pola koniczyny, miodowy zapach; roje pszczół brzęczących uwijają się nad niem, gromadzą zbiory. Koląca jeżyna kamień ofiarny oplotła zielenią, kamień obmyty deszczem i słońcem oblany. Tu pszczół królowa śpieszy ze swym rojem złożyć ofiarę z wosku i miodu słodkiego. Lato przyjmuje ją wdzięcznie wraz z żoną, oni lepiej od ludzi pojmują Naturę i więcej wiedzą.
Błysnęły złote gwiazdy na wieczornem niebie, zajaśniał promieniami złoty krzyż na szczycie wieży kościelnej; jasny księżyc świeci między wieczorną zorzą a jutrzenką: to Lato!
Upłynęły dni znowu, upłynęły tygodnie.
Jasne sierpy żniwiarzy błysnęły na polach, w sadach gałęzie drzew gną się ku ziemi pod ciężarem owocu, chmiel rozwiesza bogato swe kiście pachnące, pod liściami leszczyny kryją się gniazda orzechów.
Tu zasiadł mąż i żona, już nie dzieci i nie młodzień-