Strona:PL Hans Christian Andersen-Baśnie (1899) 051.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


MATKA




Przy kolebce chorego dziecka siedziała matka bardzo niespokojna o swoje ukochane maleństwo. Ze smutkiem patrzyła na bladą twarzyczkę i zamknięte oczy dzieciny, z niepokojem śledziła jego ciężki oddech, to znów zwracała oczy łez pełne ku niebu.
Wtem ktoś zapukał do drzwi. Był to ubogi staruszek, otulony derką, jaką okrywają konie, gdyż na świecie mróz był potężny, a wiatr ostry siekł po twarzy jakby nożem.
Dziecię zasnęło właśnie, a że staruszek drżał z zimna, więc poczciwa kobieta prędko zagrzała piwa, aby ubogi miał się czem rozgrzać choć trochę. Usiadł on obok kołyski dziecięcia i patrzył na nie długo i uważnie, mat-