Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


"P"

Podjechaliśmy do Bristolu od ulicy Dzielnej, gdzieśmy wysiedli — a karetka odwiozła panie do sąsiedniej Serbii.

Gdy stójkowy zadzwonił, w żelaznych wrotach odchyliła się klapa, i wyjrzała w baszłyku głowa „Szwajcara“, który wpuścił nas przez furtkę na podwórze. Wzdłuż gmachu spacerowała z karabinami na ramieniu warta, przy wejściu usłużni numerowi odebrali pakunki i umieścili nas w niewiększym od hotelowej windy zasieku, zamykanym sztachetą; przez nią mieliśmy sposobność oglądać, jak troskliwie przetrząsają nasze rzeczy, gniotą poduszkę, mną w palcach fałdy kołdry. Po manatkach zabrano się do nas.
Na pierwszy ogień poszli kryminalni, których obszczypywano jak gęsi, rozbierając prawie do naga; jednemu odwiązano