Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bito go kijami, wskakiwano mu na piersi, rozgniatano o ścianę. Więzienny lekarz, Falk, we cztery tygodnie po tej operacyi, na ciele Sieczki znalazł „55 jeszcze nie zagojonych blizn, plecy posiekane w długie pasy, żebra latające na wszystkie strony, na głowie również liczne ślady uderzeń twardym przedmiotem...“
Według opowiadań więźniów Konstantinow bił ordynarnie, bez żadnych urozmaiceń, był to widać człowiek słabej fantazyi i małego dowcipu. — „Porządek stary już się wali...“ — zaczynał zawsze w jeden i ten sam sposób: — no ja jewo poddierżu!... — i tu następował zamaszysty policzek, od którego najsilniejszy człowiek padał zalany krwią. Na leżącego rzucali się pomniejsi oprawcy kończyć rozpoczęte dzieło. Zemdlonemu przywracano przytomność laniem zimnej wody tak zwanem urzędowo „odkaczywanjem wodoj“, potem aplikowano mu nową porcyę, — znów woda, — jednym słowem jednostajność nudząca.