to jest ludzi, którzy zdradziwszy swych towarzyszy, oddają się na usługi policyi.
Są to zazwyczaj słabego charakteru, bez kręgosłupa moralnego jednostki, których, jak śmiecie, porywa wicher rewolucyi, niecąc w nich ogień słomiany. Przy pierwszym zetknięciu się z chłodem więzienia, ogień ten szybko wygasa. Władza śledcza zazwyczaj z chwiejnego i lękliwego zachowania się takiego więźnia odgaduje, że jest to materyał podatny dla jej celów.
Obietnice uwolnienia w razie „czystosierdiecznawo“ przyznania się, komedye troskliwości, udana życzliwość, podejścia, przekupstwa, groźby, a wreszcie różnego rodzaju tortury — oto środki, którymi łatwiej, lub trudniej taki bez twardych zasad osobnik wkońcu ulega. I tu sprawdza się przysłowie, że jedynie pierwszy krok kosztuje: skoro ktoś raz zacznie jak to mówią „śpiewać“ — wyśpiewuje wszystko do reszty, organy bowiem śledcze wychodząc ze słusznej zasady, że jeśli więzień pod naciskiem
Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/118
Ta strona została uwierzytelniona.