Strona:PL Goethe - Poezye (tłum. Zathey).pdf/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
WITAJ MI I ŻEGNAJ!
separator poziomy

Serce mi biło — czas dosiąść już konia!
Ledwom pomyślał — pospieszyłem tuż.
Już woń wieczorna otuliła błonia,
I noc na góry zstępowała już.
Już w mglistą szatę dąb się przyodziewa,
Jak olbrzym sterczy spiętrzony śród tucz,
Z każdego krzaka, i z każdego drzewa
Ciemność tysiącem przeglądała ócz.

Księżyc w oddali z po za mgły i chmur
Patrzył żałośnie na tę nocną ciszę;
Wtém wicher nagły zerwał się z za gór,
I głosy straszne wkoło siebie słyszę.
Tysiąc potworów tworzyła ta noc,
Lecz jam był świeży — i tak pełen sił!