Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.4 273.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

należą już do rzadkości. Miejsce dawnych sołtysów zajęli wójci wybierani przez gromadę a zatwierdzani przez dziedzica, lub odwrotnie.

Sowity w dawnej polszczyźnie znaczył podwójny; sowito, sowicie znaczyło podwójnie, dwójnasób, sowitość — podwójność. W tem znaczeniu używa wszędzie tego wyrazu prawo polskie. W Vol. leg. czytamy: „Od beczki miodu po groszy 12, od miodów starych sowito po groszy 24“. W staropolszczyźnie wojskowej wyrażenie, iż przyszedł na wyprawę „sowicie“ lub „sowito“, znaczyło, że przyprowadził na swój koszt towarzysza, który też nazywany był w takim razie „sowitym“.

Sowizdrzał, sowiźrzał — wietrznik, postrzelony, żartownik. Artykuł o sowizdrzale w literaturze drukował A. Brückner w Bibl. Warszawskiej. W historyi zaś piśmiennictwa naszego tenże autor pisze: „Sowizdrzał w literaturze polskiej rozwielmożnił się więcej niż w niemieckiej, na gruncie polskim o wiele lepiej przyjął się i wyrósł niż we własnej ojczyźnie (niemieckiej). Cała literatura sowizdrzalska z początkiem XVII w. wyszła wyłącznie z pod pióra mieszczańskiego“.

Sół, sołek (od suć czyli sypać, gromadzić) — śpichrz, śpiżarnia, komora. Mączyński w słowniku z roku 1564 wyraz łaciński granarium tłómaczy: „Sół, szpichlerz, gdzie żyto zsypują“. Tłómacz Krescencjusza powiada w XVI wieku: „Soły abo śpiżarnie mają być w równi budowane, w którychby się chowało naczynie piwne, winne albo też olejowe“. „Żyta trzeba dobrze suche do sołu albo do śpiżarni znosić“. Klonowicz pisze: „Złodziej stara się odemknąć sołu i komory“.

Sółtana, strój kobiecy. Wzmiankuje o nim Haur w XVII w.

Spadek czyli sukcesja. Rzecz polegała pod tym względem więcej na zwyczajach niż na literze prawa. O najdawniejszej sukcesyi pisał rozprawę Józef Hube p. n. „O spadkach słowiańskich“ w Temidzie, co oddzielnie wydał Romuald Hube w Warszawie r. 1832. Antoni Przeszkodziński pomieścił rozprawę: „Zasady praw dawnych polskich o spadkach“ w „Bibl. Warszawskiej“ (r. 1851, t. III). O zasadach spadkowych z czasów nowszych pisali: Załaszowski, Ostrowski, Czacki, Bandtkie, Jekel, Kojsiewicz i inni.

Spąd, szpąd — pewna miara nasypna w XVI i XVII w. niewiadomej nam dokładnie objętości. Bielski pisze w „Kronice polskiej“: „Biskup chełmiński wymówił sobie u Krzyżaków z 200 włók podatki, t. j. z każdej włóki spąd pszenicy i żyta każdy rok“. W Gwagninie znów czytamy: „Nabrawszy we Włoszech 10 szpądów srebra, udał się do Węgier“.

Spinet, szpinet — instrument muzyczny w rodzaju małego klawikordu.

Spinka do spięcia kołnierzyka koszuli, ze szkiełkiem lub drogimi kamieniami, używana przy stroju polskim, upowszechniła się w drugiej połowie XVII w. Polacy bowiem nie nosili na szyi chustek, tylko wązki kołnierzyk białej koszuli wykładali na stojący niewysoki kołnierz żupana. Możniejsi wysadzali się na spinki kosztowne z drogich kamieni, które wraz z szablą i sygnetem herbowym przechodziły z ojca na syna i wnuka. Na wielkich spinkach mosiężnych, miejscowego wyrobu, których górale w Ratułowie, Ząbiu i Zakopanem używają do koszul, ornamentację stanowią ryte koła słoneczne, rzędy półksiężyców i liczne gwiazdy. Wierzch tej spinki odznacza się dwoma rogatymi wyskokami, a wszystko to jakby uświęca krzyż na szczycie. Przyczepione u dołu wisiorki druciane, zwane „brombelcami“, nadają całości wygląd starożytny, przypominający niektóre ozdoby bronzowe, znajdowane w mogiłach (np. wisiorki u naszyjnika na tabl. 5-ej w „Rzucie oka na