Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.3 096.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cie z r. 1242: „duas porciones Salis que a vulgo Peczini et Corcze (pecyny i korce) vocantur.

Kosowscy. W wojew. Podlaskiem, ziemi Drohickiej, parafii Sterdyń leżało miasteczko, dwie wsie i folwark zwane Kosowo lub Kossowo, gniazda rozrodzonej na Podlasiu rodziny szlacheckiej Kosowskich herbu Ciołek. Ponieważ był czas, w którym rodzina ta liczna i łączna burmistrzowała w swojej okolicy na zjazdach szlacheckich, powstało więc przysłowie na oznaczenie zgodnego działania: „Kupą, jak Kosowscy.“

Kosz, obóz tatarski od tureckiego wyrazu kocz, w spolszczeniu koczowisko. Polacy nazywali koszem lub taborem obóz w polu otoczony dokoła wozami dla bezpieczeństwa od nagłego napadu nieprzyjaciół. W Paszkowskim, tłómaczu Gwagnina, czytamy np., że car perekopski „położył kosz swój między Buskiem a Oleskiem. Koszem nazywano także Sicz zaporoską a stąd „ataman koszowy“ i poszczególnie nazywano tak zamki ukraińskie, owe strażnice rycerstwa polskiego i Kozaków w celu osłony ludu rolniczego od napadów tatarskich. Kosze te czyli zamki były zwykle przy wielkich szlakach, a liczyły się do nich: Biała-Cerkiew, Humań, Sawrań, Bar, Niemirów, Trechtymirów, Czerkasy i Kudak.

Koszokopy, zwane z francuskiego również sapy (les sappes), od którego to wyrazu pochodzi nazwa sapery czyli żołnierze, budujący koszokopy. Ostatnie oznaczają rowy z ustawionymi po brzegach koszami, napełnionymi ziemią celem zasłonienia pracujących od pocisków nieprzyjacielskich. Za pomocą koszokopów oblegający przybliżają się do twierdzy. Koszokopy były: pojedyńcze, podwójne, lotne i kryte. B. Gemb.

Kości. Kiedy przyszła do Polski gra w kości, czy za Piastów, czy przed Piastami, tego oczywiście nikt nie zapisał i wiedzieć nie może. Statut wiślicki z r. 1347 zabrania wszelkich gier szkodliwych czyli hazardownych, nie wymieniając ich nazwisk a dozwalając wszakże grać dla zabawy i ćwiczenia ciała. Że główną rolę wśród gier hazardownych już za doby Piastów odgrywały kości, to nie ulega wątpieniu, od nich bowiem tylko poszły wyrazy: kostera, kosternik (lub kostyra, kostyrnik), kosterować, kosterski, kosterstwo i kosterka, oznaczające to samo, co dziś: szuler, karciarz, szulerować, szulerski, szulerstwo i szulerka. Lud naśladował klasy wyższe, a w braku kostek z „oczkami“, grał w proste małe „kostki“ z nóżek cielęcych, na piasek rzucane, a sposób ich padnięcia płasko albo kantem, dawał mu wygraną lub przegraną.

Kot, rodzaj działa do strzelania kulami kamiennemi, o którem tak pisze Konst. Górski w „Historyi artyleryi polskiej“: „Nazwa petrjer poszła od wyrazu petra, t. j. kamień. Były więc to działa kamienne, jednakże niestarego autoramentu, jak bombardy, lecz nowsze, zwane także kotami, po niemiecku zaś „Feuerkatze“, z których strzelano także dawniej kulami kamiennemi, a później pociskami dętymi czyli granatami ognistymi.“ Posiadamy w archiwum jeżewskiem inwentarz „zamku tykockiego“ z r. 1603, w którym zapisano: kul kamiennych do „kotów“ sztuk 400, a możemy tu dodać, że były one 9-cio calowej średnicy i około 40-funtowej wagi, bo wydobyliśmy ich sto kilkadziesiąt z dna Narwi w pobliżu dawnego zamczyska.

Kota ciągnąć. Kotwica żelazna w mowie potocznej nazywana bywa zwykle „kotem“, jak to widzimy np. z dawniejszych pisarzy: „Kota wrzucają w wodę w niebezpieczeństwie, aby pazurami chwycił i statek zatrzymał.“ Ponieważ ciągnięcie kotwicy za ucho po ziemi, wobec zarywania się jej pazurów, było dla człowieka męczącem, używano więc go za rodzaj kary i stąd poszło wyrażenie „ciągnąć kota“.