Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.2 034.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nęło bez wieści z głodu, trudów i śmiercią męczeńską. To też papież Innocenty IV, wynagradzając to poświęcenie dominikanów prowincyi polskiej, na soborze lugduńskim r. 1245 porównał prawie ich zakon z godnością kardynalską, dając przywilej używania kapeluszy, pasów, rękawiczek i obuwia koloru czerwonego na oznaczenie ich gotowości do przelania krwi za wiarę. Używali tej prerogatywy dominikanie polscy, jak potwierdzają stare obrazy, potem jednak, z pokory zarzucili tę oznakę, i dziś tylko prowincja ruska w Galicyi nosi pasy czerwone wełniane, gdy gdzieindziej używają czarnych skórzanych. Dominikanie obserwanci, inaczej kongregacją albo zgromadzeniem św. Ludwika Bertranda zwani, powstali, jak wiele innych podobnych zgromadzeń w wieku XV, celem obostrzenia rozluźniającej się reguły. Nie korzystali oni jednak długo z udzielonego sobie przez Stolicę Apostolską przywileju zakładania podobnych zgromadzeń w Polsce, gdyż dopiero król Jan Kazimierz, na pamiątkę zwycięstwa nad Szwedami r. 1657, sprowadził ich do Warszawy i d. 3 lipca 1668 r. oddał im kaplicę t. zw. „moskiewską“, którą obrócono na kościół pod wezwaniem N. M. Panny Zwycięskiej. Do prowincyi ruskiej dostali się dopiero w 10 lat później. W prowincyi polskiej mieli klasztory w Górze Kalwaryi, Lublinie, Sieniawie, Terespolu, Warszawie, Wielkich Oczach i Wysokiem Kole. W Warszawie pierwotnie fundowani za miastem przez kr. Jana Kazimierza, potem przeniesieni na miejsce, gdzie od czasów Zygmunta III była kaplica obrządku greckiego (prawie naprzeciw kościoła św. Krzyża). Tu z ofiar pobożnych przebudowali sobie tę kaplicę na piękny kościół r. 1741, ale gdy dla braku funduszu upadała ta budowa, zniszczona jeszcze przytem r. 1808 przez użycie na koszary, po śmierci zatem dwuch ostatnich dominikanów obserwantów, oddano kościół księżom świeckim, z których gdy jeden, r. 1816, popełnił w świątyni samobójstwo, ta zamkniętą i po dwuch latach rozebraną została, mury zaś kupił Stan. Staszic w r. 1823 i zbudował piękny gmach dla Towarzystwa przyjaciół nauk, przed którym umieszczono pomnik Kopernika. W prowincyi ruskiej powstały klasztory obserwantów w Czartoryskach, Lwowie, Przemyślanach i Sidorowie. Obszerną pracę o dominikanach w Polsce wydał ks. Barącz p. n. „Rys dziejów zakonu kaznodziejskiego w Polsce“ (Lwów, 1861 r. tomów 2). Ks. Kitowicz w „Opisie obyczajów za Augusta III“ przyświadcza dominikanom naszym, że „byli zawsze i są dobrzy szkolnicy, dobrzy spowiednicy i dobrzy kaznodzieje“. Początek wprowadzenia do Polski żeńskiego zakonu św. Dominika nie jest dokładnie znany. Wiadomem jest tylko, że już w końcu XIII wieku Dominikanki posiadały klasztor w Raciborzu na Szląsku, w którym żyła i umarła świątobliwa Eufemja Domicella, córka Leszka ks. raciborskiego. Z biegiem czasu liczba klasztorów dominikanek doszła w Polsce do l4-tu. Miały je: Bełz, Kamieniec podolski, Kraków, Lwów, Nowogródek, Płock, Poznań, Przemyśl, Raciborz, Sochaczew, Wilno, Wrocław, Żołkiew, najdłużej utrzymały się w Krakowie i Przyrowie. Prawie wszystkie te klasztory powstały pierwotnie ze zgromadzeń tercjarek, które osiadały na dewocyi przy kościołach dominikanów, a pozyskawszy z czasem dom na siedzibę, przyjmowały regułę zakonu.

Dominium. Wyraz ten w prawodawstwie polskiem oznaczał zwierzchność, panowanie, a zwłaszcza jurysdykcję. Stąd sędziego, którym był kasztelan, zwano panem, np. „pan Krakowski“. Jako dowód tego, mamy w Kodeksie Dypl. WielkoPolski Raczyńskiego (f. 74) między zwolnieniami: „ab omni solutione, exactione, servitute ac jurisdictione seu dominio“. Urzędownie wytłómaczono łaciński wyraz