Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.2 015.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dów sam Rzączyński powątpiewa. Do takich nieprawdopodobieństw zaliczyć należy Tarnowską z Torunia, która miała żyć lat 156 i Dymitra Grabowskiego, lat 168(?). Z nowszych przykładów, ciekawem zjawiskiem był Fryderyk Jabłkowski, który umarł w r. 1823, mając lat 140. Miał on 3 żony, a z tych ostatnia liczyła lat 80, gdy umarł. Całe życie był zdrów, nie znając co to choroba. Teresa Hiżdew, panna, zmarła r. 1855 w Popielach, majętności Karnickich, mając lat 130; była panną respektową w domu dziada Romana Karnickiego, który już niemłodym zmarł w parę lat później. W Krakowie między zmarłymi od r. 1829 do 1847 znalazło się 22 osób, których wiek wynosił lat 100–115. Zmarły we Lwowie d. 3-go grudnia 1858 r. arcybiskup ormiański, Stefanowicz, miał lat 106 i miesięcy 8. Z liczby polskich uczonych w czasach ostatnich, Antoni Waga, przyrodnik, i Wacław Al. Maciejowski, historyk, zmarli obaj w dziesiątym krzyżyku lat swoich, ciesząc się do ostatnich chwil życia czerstwem zdrowiem i przytomnością umysłu.

Dni krzyżowe tak nazwane były w Polsce dlatego, że u nas najpospoliciej po wsiach, gdzie tylko jeden jest kościół, wychodzi zeń procesja do krzyża. Te trzy dni (poniedziałek, wtorek i środa) przed Wniebowstąpieniem Pańskiem zowią się po łacinie dies Rogationum, albo po prostu Rogationes, t. j. dni prośby, postu i modłów z procesjami.

Dobra. W dawnem prawie polskiem rzeczy nazywano res, a dobra czyli majątek — bona, np. bona kmethonalia (Vol. leg. I, f. 261). Majątek dzielił się na nieruchomy i ruchomy — bona immobilia et mobilia. Dobra ziemskie nazywano niekiedy imiona. Statut Litewski dobra ziemskie nazywa imienie, ruchome zaś mianuje: „majętność ruchoma“ albo „rzeczy ruchome“. Dobra (bona) dzielą się na dziedziczne — haereditaria i zastawne — obligatoria, dzielą się nadto na: ziemskie — terrestria, duchowne — spiritualia, miejskie — civilia i królewskie czyli królewszczyzny — bona regalia. Te ostatnie za rządów pruskich zwano: „domanjalne“ — Domänen, pod zaborem zaś austrjackim — „kameralne“. Rozróżniano jeszcze w prawie polskiem majątki prywatne na dobra: ojczyste i macierzyste, czyli ojcowiznę i macierzyznę, jak również na odziedziczone, czyli rodzinne — patrimonialia i nabyte adquisita czyli quaesita. Pomiędzy „królewszczyznami“ rozróżnić należy dobra stołowe czyli Korony od królewszczyzn, będących dobrami „krzesłowemi“, t. j. rozdawanych dożywotnio dygnitarzom, mającym krzesła w senacie. Dobra takie składały się ze: starostw, leśnictw, wójtostw, sołtystw, lemaństw i emfiteuz. Nadania królewskie bywały niektóre na prawie wieczystem (np. starostwo Tykocińskie na Podlasiu, nadane przez Jana Kazimierza Stefanowi Czarnieckiemu za zgodą sejmu, lubo niezupełną), a takie przechodziły na dobra ziemskie; inne — na prawie lennem, zwane lenne, niektóre znowu na prawie emfiteutycznem czyli dzierżawy emfiteutyczne. Po zniesieniu zakonu jezuitów w r. 1773, przybyły jeszcze dobra pojezuickie, z których Rzplita utworzyła dobra „funduszu edukacyjnego“, tak znacznego, że równego mu, względnie do ludności i zamożności kraju, nie posiadało wówczas żadne państwo w Europie.

Dobrodziejstwo posiadania, beneficia possessionis, w języku prawniczym staropolskim oznaczało korzyści z faktycznego dzierżenia swoją własnością. Posiadacz nie potrzebował się z tytułu posiadania nikomu usprawiedliwiać, jeżeli ten, co mu własności zaprzeczał, swego tytułu nie okazał. Tak dalece sam fakt posiadania czyli „possessyi“ uznawany był za ważny, że sama „donacja“, czyli akt kupna bez „intromisyi“, czyli wwiązania, t. j. faktycznego i urzędowego oddania w posiadanie