Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.1 112.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dze pod Warszawą, dla którego ustawę ułożono na wzór warszawskiej i po aprobacie urzędu radzieckiego na Pradze uzyskano sankcję królewską. 8) Przywilej cechu cyrulickiego w Łukowie, oblatowany w aktach Metryki Koronnej r. 1658, potwierdzający ustawę, ułożoną na wzór warszawskiej, potwierdzonej r. 1609 przez Zygmunta III i Jana Kazimierza r. 1658. 9) Przywilej cechu lubelskiego, potwierdzający ustawę, wzorowaną na krakowskiej, przyjętą przez magistrat lubelski w r. 1597, a potwierdzaną kolejno przez wszystkich prawie królów, począwszy od Zygmunta III. 10) Przywilej cechu cyrulickiego w Zamościu, oblatowany w aktach Metryki Koronnej r. 1671, potwierdzający ustawę, ułożoną r. 1622 na wzór lubelskiej. 11) Przywilej cechu cyrulickiego z Kazimierza pod Krakowem, z ustawą, wzorowaną na krakowskiej, potwierdzoną przez Zygmunta Augusta i kilku królów następnych. 12) Przywilej cechu krakowskiego z ustawą, potwierdzoną przez Zygmunta I i Zygm. Augusta. 13) Przywilej cyrulików poznańskich, nadany im przez magistrat w roku 1517, a przez Zygmunta I r. 1519 potwierdzony. Cech cyrulicki składali: majstrowie, magistrowie czyli mistrze, towarzysze i półtowarzysze, oraz uczniowie, chłopcami zwani. Chłopiec musiał terminować u jednego mistrza conajmniej 3 lata. Przy wyzwolinach sprawdzali mistrze, czego się też chłopiec przez 3 lata wyuczył. Nieporozumienia pomiędzy uczniem a pryncypałem załatwiane były po domowemu; były jednak wypadki, w których oparły się aż o sąd. Np. r. 1576 chirurg Słomkiewicz zaniósł przed sąd miejski skargę na Marka Janaka, że będąc zapisanym do cechu, nie chciał się uczyć. Sąd nakazał uczniowi przykładać się do nauki, a pryncypałowi łagodniej się obchodzić z uczniami. Nowo wyzwolony towarzysz zastawiał „kolacją“ dla mistrzów, ich małżonek i towarzyszów cechowych. Gdy owe „kolacje“ uznano za zbyt uciążliwe, postanowiono, aby wyzwalający się uczeń składał 11 złotych do skrzynki cechowej i 4 na „szynk“, t. j. poczęstunek piwem. Gdy szynki przynosiły tylko „więcej szkody, nieporządku i hałasów“, zalecono, aby „dla lepszej uczciwości“ poczęstunek odbywał się w mieszkaniu i pod dozorem jednego z mistrzów, a ustawa warszawska z r. 1694 zakazała na zawsze odbywać go w szynku — pod groźbą wysokiej kary. Za przestępstwa karano towarzyszów, między innemi, konfiskatą instrumentów, które każdy z nich powinien był mieć własne, mistrzów zaś karał cech utratą prawa wywieszania miednic, czyli znaku swego na ulicy. Takich miednic zwykle wywieszano 3 na drągu żelaznym. O zapłacie, pobieranej przez towarzyszów u mistrzów chirurgii, czytamy w ustawie poznańskiej z XVI wieku: „Myta tydziennego towarzyszowi grosz jeden, od pierwszego rany opatrzenia połowica, a od doglądania chorego od każdego złotego po gr. 3; od wyjęcia zębów, otworzenia wrzodów lub guzów wzdętych połowica“. Dochód ten dzielił się w taki sposób, bez względu czy chorego opatrywał sam mistrz, czy też jego towarzysz. W ustawie balwierzy przedmieścia Pragi czytamy: „Magister każdy czeladnikowi swemu ma dawać trzeci grosz ze skarbony, tak od golenia jako i krwie puszczania i opatrywania różnego“. Wobec bardzo małej liczby lekarzy, prawie cała dawna praktyka lekarska znajdowała się w ręku cyrulików, a stąd proceder ich należał do korzystnych. Duwal, chirurg warszawski, w rachunku kuracyi Imć pana Corradego, złożonym r. 1689 sądowi, liczy za krwi puszczanie po złp. 2, za każdy raz postawienia baniek złp. 3, za wsadzenie do wanny z zaparzonemi mrówkami po złp. 3 (30 razy), za frykacje przy kominie 50 razy, po złotemu, za krystery 72 razy przez pół roku po złotemu, za spanie przy chorym, od każdej