Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.1 099.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

składkowe“, nosili, jako oznakę, wiązeczkę siana na piersi na wstążce przy guziku, czytali lub deklamowali utwory własne wierszem lub prozą, dowcipne i wesołe. Jak przedtem Sarnicki, tak teraz ks. Szaniawski stał się źródłem do mnóstwa artykułów o Babinie, o których słusznie powiada Kazim. Bartoszewicz, że „słabe te kompilacyjki przesadzały się jedynie w superlatywach, przez które rzplita Babińska wyrastała coraz więcej w opinii“. O popularności jej świadczy tytuł „Pszonki“, nadany dwum wydawnictwom satyryczno-humorystycznym (Kaczkowskiego r. 1832 i Zienkowicza w Paryżu), jak również i trzyaktowa komedja Wężyka: „I ja też, czyli rzeczpospolita Babińska“. Babin znany był i zagranicą dzięki pisarzom obcym, piszącym o Polsce. W dziełku „Essai politique sur la Pologne“ 1764 r. znajduje się obszerny opis Babina, wzięty z Sarnickiego, ze wzmianką o francuskiem towarzystwie tego rodzaju, noszącem nazwę Regiment de la Caotte. Schmidt w dziełku „Abrégé chronologique de l’histoire de Pologne“ (r. 1763), pomiędzy „savans illustres“, umieścił i Kaszowskiego, jako kanclerza babińskiego. Ze Schmidta wziął tę wiadomość Constant d’Orville, a z niego Nougeret. W taki sposób poczciwy sędzia lubelski stał się znanym zagranicy na równi z największymi mężami polskiej nauki i literatury, a rzplita Babińska znalazła w XVIII wieku naśladowców we Francyi. Kazim. Bartoszewicz znalazł w bibliotece Czartoryskich broszurę niemiecką z roku 1654, zawierającą opis założonego w Prusiech książęcych towarzystwa humorystycznego i przedruk niemiecki wiadomości Sarnickiego o Babinie. Jestto tem charakterystyczne, że na przekład polski Sarnickiego nikt się do naszych czasów nie zdobył. Ale po uwielbieniach przyszedł pomału czas na krytykę. Już Wiśniewski pisze, iż pierwotne godło babińczyków ridendo castigo mores zamieniło się z czasem na scribimus et bibimus. Maciejowski w dziele Polska i Ruś (r. 1842, t. IV, str. 439) powiada, że zepsucie obyczajów skaziło także z czasem i to wesołe a stateczne towarzystwo i ci, którzy niegdyś innych wady wyśmiewali, zasługiwali potem sami na naganę. Przed Wiśniewsklm i Maciejowskim widział akta babińskie w bibljotece puławskiej Łukasz Gołębiowski. Wreszcie czwartym uczonym, który z nich korzystał, był Stanisław Tarnowski, pisząc barwny artykuł o rzeczyp. Babińskiej, gdy Matejko wystawił swój obraz, przedstawiający babińczyków w ogrodzie Pszonki. Prof. Tarnowski pierwszy zachwiał zbytnie zaufanie do humoru i satyry Babina w drugiej, dłuższej epoce jego istnienia, którą był wiek XVII do r. 1677. „Bawiono się spisywaniem złych czy dobrych konceptów i kłamstw wszystkich facetusów z Korony i Litwy, lubo nie było w tem złej myśli, lecz prosta naiwność“. Nareszcie dr. Stan. Windakiewicz wydał w całości przechowywane w bibl. Czartoryskich protokóły babińskie z lat 1601 — 1677, p. n. „Akta Rzeczypospolitej Babińskiej według oryginalnego rękopisu“, w tomie 8-ym „Archiwum do dziejów literatury i oświaty w Polsce“ (Kraków 1895 roku) i w oddzielnej książce. Na pierwszych kartach „Aktów babińskich“ znajduje się: opis rzeczyp. Babińskiej przez Sarnickiego, wiersz Wrześnianina i najlepszy z tych utworów — wiersz nieznanego autora p. t. Inclitae Babinensis monarchiae brevis descriptio. Po nim idzie Rejestr urzędników babińskich, wypełniający resztę księgi. Rozpoczął go prowadzić w r. 1601 Jakób Pszonka, syn założyciela rzeczypospolitej. Po jego śmierci w r. 1622, opiekował się księgą zięć tegoż Wacław Zamojski, zanim objął rządy w Babinie ostatni z Pszonków, syn Jakóba, Adam, późniejszy chorąży chełmski i podkomorzy lubelski, zm. r. 1677, na którym się też kończy „Rejestr