Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/545

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
OPOWIEŚĆ VI
Ukradziona świnia
Bruno i Buffalmacco, ukradłszy Calandrinowi świnię, uczą go w jaki sposób, przy pomocy gałek imbirowych i wina złodzieja odkryć można. Wkładają mu w usta dwie pigułki, sporządzone z psiego imbiru i aloesu. Wówczas okazują się, że Calandrino sam sobie świnię ukradł. Przyjaciele grożą mu, że o wszystkiem opowiedzą żonie, jeśli stosownej nagrody nie otrzymają

Gdy opowieść Filostrata, która powszechny śmiech wywołała, do kresu dowiedziona została, zabrała z kolei głos Filomena, która na rozkaz królowej w te słowa zaczęła:
— Miłe przyjaciółki! Imię Masa przywiodło Filostratowi na pamięć historję, którąście dopiero co słyszały, mnie zasię nazwisko Calandrina i jego towarzyszy przypomina zdarzenie, które, jak mniemam, zabawić was powinno.
Jakiej natury to ludzie byli: ów Calandrino, Bruno i Buffalmacco, nie potrzebuję wam tutaj określać, bowiem już o nich dość słyszeliście. Dlatego też zacznę wprost od uwiadomienia was, że nasz Calandrino posiadał niedaleko Florencji małą majętność, którą w wianie za żoną otrzymał. Między innem bydłem zwykł był na wsi także świnie chować. Około Bożego Narodzenia przybywał do swej majętności wraz z żoną, zarzynał świnię i soleniem jej się zajmował.
Otóż pewnego razu zdarzyło się, że żona, nie domagając nieco na zdro-