Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

go przyjaciela zamożnym czyniona. Z tego więc punktu widzenia zapatrujcie się na nią do końca, a dziełko niniejsze, kreślone piórem naszej nieudolności, ku pochwale książąt naszej ojczyzny podjęte, gdzie tego zajdzie potrzeba widoczna, oczyśćcie z błędów w porę dostrzeżonych, dopełnijcie niedostatków: by w zamian Pan wszechmocny, i wam miał przecz odpłacić na dobrach doczesnych i wiecznych.

List się zamyka, epilog się poczyna.

Bądźcie rękojmią, na podróż ośmielcie,
Wieścią się naszą z cną bracią podzielcie:
Na wasto ciąży, zjednać jej przeprawę,
Na was, gdy można, dziełku zjednać sławę.
Nic dziwnego, zem pracę zawiesił na chwilę,
Wszakżem świeżo zbiedz musiał obcych krain tyle:[1]
Owszem, niedość kierunku świadom na początek,
U świadomszych pytałem, jak znów spoić wątek.
A więc ze snu się budzę; ów zasiłek senny,
Pokrzepi znów pod miarą na trud jednodzienny.
Gdyby dalej na zapas brakło mi przewodni,
Toż Pan Bóg jest na niebie! On myśli rozpłodni!
Z nowém życiem do dzieła! — Zda się też naprawić,
Jeśli przedtem krok mylny mogłem gdzie postawić.



1)  Nie utrzymał się, jak wiadomo, wywód Kownackiego, co do togo oznaczenia miejscowości katedry (Historya Bolesława III, str. 191). Domysł był jego, iż „autor (z powodu należenia biskupstwa poznańskiego do metropolii magdeburskiej), nie połączywszy w pierwszym liście przypiśnym biskupa poznańskiego pomiędzy biskupamj sufraganami Marcina arcybiskupa gnieźnieńskiego, osobno mu drugą księgę przypisuje, nazywając go biskupem polskim, „episcopo Poloniensi“. — Idziemy tu za Bielawskim, który zdaje się nam, we wstępie swym krytycznym, zbił to mniemanie, podstawiając natomiast tytuł dlań biskupa kruszwickiego, zamiast poznańskiego, pomimo nazwy niegdyś ogólnej biskupa polskiego, Jordanowi nadawanej.

2)  Ażaliż tylko nawiasowa ta wzmianka de gurgitibus Tyberiuis, ma służyć za dowód, iż kronikę swą pisał w Rzymie?

  1. Nie jestto przeciwnie allegoryja tylko, raczej skazówka niewątpliwa owej pielgrzymki jerozolimskiej, o której mówią jego życiorysy.