Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stawić. Kazimierz atoli tém oburzony, iż sługa ojcowski i jego własny, kusił się o dopięcie gwałtem, co z ciężką jego byłoby szkodą i niebezpieczeństwem, gdyby temu wczas nie zapobiegł skutecznie; zebrawszy wprawdzie liczebnie szczupłą garstkę wojowników, ale do bojów nawykłą, wystąpił przeciw niemu zaczepnie, przy zwarciu się orężném, trupem na pobojowisku go położył, a przez to walne zwycięztwo nad Masławem, pokojem odtąd ojczyznę całą obdarzył. W pamięci bowiem ludzkiej dotrwało, iż taką naówczas rzeź sprawił między Mazowszanami, jaka się nie dała słyszeć oddawna; wreszcie zaświadczają o niej dotychczas miejsca, na których toczyła się walka, i urwiste rzeki pobrzeża. Osobiście nawet tamże Kazimierz, zniewolony wśród nawały, drogę sobie ostrym torować mieczem, tak dalece się utrudził, przytem naraził w pogoni, iż barki, pierś całą i twarz odsłoniętą, krwią opryskał; a nie zdolny rumaka pohamować, gdy się samopas zbyt naprzód wysunął, iż byłby, odciąwszy się od swoich, zginał niewątpliwie, gdyby któryś nie ze szlachty rodowej, lecz z nieosiadłego na roli rycerstwa[1], w porę z pomocą nie nadbiegł: za co temuż Kazimierz potem nagrodził[2], iż zwierzchność grodu mu nadał, a w godności pomiędzy rzędy szlachty zaliczył. Jakoż w onej bitwie, Mazowszanie 50 zbrojnych szyków na plac wyprowadzili; Kazimierz zaś ledwo trzy hufy pancerne miał zupełne, albowiem, jak się rzekło, cała prawie Polska stała pustkowiem.






21.  O bitwie Kazimierza z Pomorzanami.

Po zwycięzkiém dokonaniu owej pamiętnej bitwy, z garstką swą na duchu niezachwianą, ruszył naprzeciw zastępom Pomorzan, z pomocą nadciągającym dla Masława; doniesiono mu bowiem przedtem, iż lada chwila byli spodziewani. Roztropnie tedy sobie począł, umyśliwszy najprzód pojedynczo rozprawić się z Mazurami, poczem byłoby mu ła-

  1. 54)  Quidam non de nobilium genere, sed de gregariis militibus nobiliter opem tulit morituro.

    Terminologia ścisła, z której tylko przekonywać się można, o ile zawodném byłoby czyjeś zdanie, co do kronikarza naszego, iż byłoby trudno po nim, zwłaszcza jako po cudzoziemcu, domagać się pewnych danych, tém bardziéj może, jeżeli to chodzi o obeznanie się z życiem wewnętrznym i organizacyą kraju. Przykład tu stawimy po przykładzie, iż rzecz się ma przeciwnie wcale, wypada tylko, ażeby tacy dorywczy sędziowie, pracy sobie więcéj zadali, z rozpoznaniem pisma, którego innej znajomości, prócz powierzchownej nie dowodzą. W objaśnieniu terminów powyższych, dość będzie pewnie wskazać na miejsce następne w Pierwotnych dziejach Polski i Litwy(str. 235) przez Maciejowskiego, gdzie właśnie, między innymi, dostarcza materyału Gallus, przytoczoném orzeczeniem: „Chociaż wszyscy właściciele jeden, jak się wyrażano z czasem, rodzaj szlachecki składali, czyli jak mówi Boguchwała, braćmi sobie byli: przecież braterstwo to miało pewne stopnie, rozróżniające starszych od młodszych, to jest, jak ich późniéj nazywano, panów od szlachty, czyli wyższych od niższych rycerzy. Wpływ wyobrażeń o niemieckiej szlacheckości (o niemieckich edelingach mówi autor wyżej) i rzymskiej rzeczy pospolitej był tego przyczyną. Jak w szlacheckorodnej Germanii (upodobana idea autora) i klassowym Rzymie, tak i u Polan z Niemcami wcześnie stykających się, a osobliwie w monarchicznej Polsce, podzielono obywateli na cives optimo et non optimo jure, czyli na szlachtę i gmin. Do piérwszych należało rycerstwo wszelkiego stopnia, do drugich ludzie ziemską własność, ale nie wolną mający, tudzież nie posiadający żadnej; nakoniec poddani, jedném słowem tak zwani haeredes, kmethones, originarii. Samo nawet rycerstwo podzielono na klasy, i podział ten został prawami uświęcony. Podług zamożności, a więc rynsztunku, w którym zbrojni występowali do walki, dzielili się na szlachetnych i pospolitych rycerzy (owi milites nobiles, gregarii) Po wsiach i miastach mieszkali oni, a w czasie pochodu na wojnę zbierali się w grodach, i ztamtąd wyruszali w pole (Gallus 51 następn.)“.

  2. 55)  Za co mu Kazimiérz zwierzchność grodu nadał a w godności między rzędy szlachty (rodowej) zaliczył.

    Tym sposobem, w myśl powyższego objaśnienia tłomaczymy łacińskie wyrażenie: „civitatem ei contulit, et cum dignitate inter nobiliores extulit“.