Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiając, nowych z kolei przybierał stanowniczych i włodarzy[1]. Nie potrzebował mu też schodzić z drogi obcy wędrowiec albo oracz skrywać swe woły i owce podczas jego przejazdu, lecz z uśmiechniętém obliczem, czy biédak, czy bogacz, na pana swego poglądał, a jakoby cała ojczyzna na spotkanie jego wylęgała.






13.  O zacności i litościwych postępkach żony Bolesława W.

Miłował zaś wodze swe i towarzyszów rady a sprawców na zwierzchnich urzędach, jakoby braci lub synów swoich, i pocześnie z nimi, przy zachowania godności należytej, jako mądry Władca się obchodził. Zanoszącym bowiem przeciw nim skargi, bezrozważnie wiary nie dawał, wyrok owszem nawet przeciw potępionym sądownie, miłosierdziem łagodził. Jakoż tak bywało nieraz, że małżonka jego, królowa[2], niewiasta roztropna i obaczna, wielu za winę na śmierć skazanych, z rąk oprawców wyrwała, tudzież od niechybnego zatracenia, wiszącego nad głową, ocalić potrafiła, zatrzymując ich, jużto bez wiedzy króla, już przy udanej niewiadomości ze strony tegoż, w turmie więziennej, zaczem mianych pod strażą nie upatrzyła sposobności ocalenia. Miał wszakże król dwunastu przyjaciół, składających jego radę, z którymi lubił, w towarzystwie żon ich także, gdy od trosk i znojów panowania był wolny, społem obcować i wieczerzać; wtenczasto z nimi poufnie rozprawiał albo tajniki, nie wszem dostępne, wyprowadzał na jaw. Owóż śród uciech takich biesiadnych, gdy pośród innych przedmiotów, zgadało się niekiedy trafunkiem o powyższych skazanych prawem, król Bolesław zaś ubolewał z powodu rodu ich dobrego i żałował danego przez siebie rozkazu ich stracenia, oczekująca na taką czcigodna królowa, zbliżywszy się ku niemu i z pieszczotliwém

  1. 32)  Z kolei przybierał stanowniczych i włodarzy (vastandiones et villicos).

    Już nam określił wyżéj Maciejowski znaczenie tych dworskich urzędów; gdy jednak stanowniczych też przyswoimy, za wzorem Moraczewskiego, nie będzie to zapewne przeciwném określeniu, tabellarycznie tu u nas podanemu.

  2. 33 i 34)  Z powodu łaźni Bolesławowskiéj.

    Wziąć pod rozwagę znowuż nie zawadzi, ową symbolikę rycerską, do któréj już z powodu uderzenia mieczem w bramę kijowską, odsyłał nas Szajnocha. Następny zwłaszcza wyjątek z jego artykułu: „o łaźni Bolesława Chrobrego (w szkicach wyżéj z daty wydania przytoczonych), będzie tu na swém miejscu: „Odtrąćmy niektóre przydatki poetyczne, a dostrżeżemy tu następujących głównych zarysów zdarzenia. Odbywa się wielka uczta u dworu. Przeznaczeni do łaziennéj ceremonii młodzieńcy znajdują się pod strażą. Król mado nich przemowę w łaźni. Po kąpieli i przemowie następuje własnoręczne uderzenie przez króla. Za tém idzie przyodzianie w szaty królewskie i obdarzenie upominkami. Kończy się obrzęd podniesieniem młodzieńców do wyższego stopnia godności i wesołym powrotem dodom. Za darowaną im karę śmierci, za łaskawe przebaczenie sprawy gardłowej, są to aż nadto hojne zaprawdę przeprosiny. Z całej owszem powiastki widać, iż mniemana chłosta łazienna przynosiła więcej chluby niż szkody, była również więcej wyszczególnieniem niż karą. Któż nawet wié, czy nie miała ona nawet symbolicznego znaczenia jakiejś czci wyrządzonej, również opacznie (jak owa o cięciu w bramę) zrozumianej przez kronikarza“. Zdaje się nam atoli, iż mógł Szajnocha literalnie się podpisać, na określenie u Naruszewicza, pod wyrazem miles (wyd. Most. T. 2 str. 324), iż była to ceremonia zwrotu przestępcom utraconego zaszczytu rycerstwa, gdzie tenże z Uptona, w księdze de officio militari przytacza (źródło w szkicu swym pomijane przez Szajnochę). „Różne bywały obrządki kreowania rycerzy, według woli kreatorów. Dawano im czasem miecze w ręce, uzbrajano w kirysy i blachy, przypinano ostrogi, pasy, wdziewano wymyślne szaty, nakazywano posty, czuwania nocne i mycie się w łaźniach, przed przyjęciem rycerstwa. W Anglii i Francyi poczynał się stary obrządek kreowania rycerzów do łaźni“. Tak zwane, w każdym razie, przydatki poetyczne u Galla, przynajmniej pod względem charakterystyki osób, mają dla nas wartość wielką. Własność to jego z niewielu innymi podzielna. Charakterystyka królowej Kunildy, jest takim klejnotem niezaprzeczonym.