czyli zagonu, rzepą zasianego, wyciąga wniosek, iż stosowała się do powołania żony chłopa, której obowiązkiem jest trudzić eię ogrodem. Między innemi nazwę Leszka, środkującego między Ziemowitem a Ziemomysłem, uważałby za podrobioną, a wciśniętą między dwie powyższe, w celu zapełnienia listy panujących, zbyt się rozciągającej, w stosunku do dwóch panowań. Dozwalają sobie przeto, niemieccy rozbiéracze skrupulatni szczegółów, więcej nieco a niżeliby rodacy miejscowi na coś podobnego się odważyli.
Lecz zwracając się głównie do Galla, opowieściami czerpanemi z wieści słownych lub relacyi piśmiennych (jeżeli tak z Bielowskim tłómaczyć możemy jego wyrazy: ex relatione majorum, w dalszym ciągu), nie widzimy, aby dawał komu powód do zarzutu, iż sam wynalazcą ich był czyli zmyślicielem, z wolnością poetycką, jako wierszujący raz po raz w swojej kronice, jako wreszcie z powołania poeta. A skoro ten zarzut dowodnie uczynionym mu być nie może: zkądże te skargi, z naciskiem a właściwie i z ujmą dla niego rzeczywistą wymawiane, iż powtarzaczom nierozmyślnym jest legend, iż księgę wstępną mianowicie kroniki, takiej tylko ważności historycznej materyałami zapełnił? Czy byłoby z większym pożytkiem dla nas niech ktoś odpowie, gdyby poszperał był kędy wśród szczérze przyjaznych nam sąsiadów niemieckich, ażeby na ich model ukształcał domysły o przeszłości rodu znienawidzonego? Wszakże i tyle innych legend jeszczeby się wynalazło, jak o Krakusie, jak o Lechu, o których ani jednego wyrazu nie nadmienia. Powiémy tu zaraz o innych brakach znaczących, którebyśmy sami więcej mu na ujmę niewątpliwą poczytali.
Gallus w obu rozdziałach, które poświęca opisowi przybycia dwóch obcych pielgrzymów, pod bramy zamku Popiela II-go, do którego nie zostają wpuszczeni, znijścia do lepianki Piasta oracza na przedmieściu, zagoszczenia w tejże i roli cudownej a nakoniec dopełniania obrządku postrzyżyn, zauważyć należy, iż ani jednam słowem, nie dotyka tajemnicy ich pochodzenia, celu wędrówki, jak również zamiarów dalszych, tym sposobem rolę ich tajemniczą, raz jeszcze z swej strony, tajemnicą przez nikogo nieodgadniętą przyoblekając. Czy przypisać to trybowi zwięzłości, powszechnie w kronice jego panującemu? czy innym pobudkom? niewiadomo. Lecz