Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przystąpił do wyprawy przeciw wrogom, którym dozwolił wytchnąć przez chwilę.






28.  Wyprawa kołobrzeska.

Owóż zwoławszy wojsko do Głogowa[1], nie poprowadzł naprzód piechoty żadnej z sobą, lecz jazdę wyborową, a z tą przedzierając się przez puszcze nieprzebyte, pięć dni i pięć nocy w mozolnym pochodzie strawił, ani dość czasu i możności znajdował po temu, by zaspokoić głód i pragnienie. Szóstego dnia dopiero i to w dzień sobotni, posileni eucharystyą świętą, po przyjęciu oraz pokarmu codziennego, za wodzą gwiazd ujrzeli się wobec Kołobrzega. Z nocy nazajutrz, odprawić polecił Bolesław nabożeństwo do Najśw. Panny: co potem w zwyczaju pobożnym stale zatrzymał. Z soboty zatem na niedziele, z rozbłyśnięciem jutrzenki na niebie, zbliżając się do Kołobrzega i rzekę pod nim[2], bez pomocy mostu lub brodu, a z narażeniem się największém, wezbraną przebywając wpław, dla nieuprzedzenia pogan o swém nadciągnięciu, gdy stanęli wreszcie u celu, mieli za rzecz pierwszą, uporządkować szyk wojenny. Lecz i ostrożność zachowali, z tyłu za sobą zostawiając w ukryciu dwa hufy, aby na wypadek dostrzeżenia przez Pomorzan, nie byli od tychże nagle zaskoczeni. A tak wszystko uczynili dość wcześnie, chcąc zapewnić udanie się zamachowi, na taką skalę, albowiem przeciw grodowi słynącemu z zamożności i obwarowania, przedsiębranemu. Do Bolesława, wśród tych przygotowań, przystąpił jeden z towarzyszów rady i poszepnąwszy słów kilka, o których prosił zamilczenie, sam z twarzą uśmiechniętą odszedł na stronę. Coby to znaczyć miało, trudno było zgadywać[3]. Lecz Bolesław głos zabrawszy, uznał za stosowne, takiemi prawie słowy, w celu pokrzepienia odwagi swego rycerstwa, przemówić. „Gdybym ja nieznał z doświadczenia, co możecie dokazać dzielnością waszą rycerze, nigdybym

  1. 29)  Zwoławszy wojsko do Głogowa.

    Tenże Naruszewicz parafrazuje: „Bolesław uprzedzić chcąc najazd barbarzyński, zbierał wojsko, puściwszy odgłos, że do Głogowa miał ciągnąć.“ (Tamże str. 91). Ale to z porządku opowiadania Galla, wypadałoby przed wyprawą morawską.

  2. 30)  Kołobrzeg i rzeka obok płynąca.

    „Przy ujściu Persanty“ objaśnia Polska śr. w. T. 2 str. 366 „wznosi się miasto nadmorskie, urbs. civitas, Cholberg, Kołobrzega, nie tylko castrum mari proximum mające, ale od lądu i morza obwarowane. Miasto portowe, dla handlu otwarte, dla cudzoziemców gościnne: otoczone nie mniéj zamożnemi przedmieściami, suburbia. Zamożne, bogato w morskie i zamorskie dostatki.“ A dodać potrzeba, w granicach już niegdyś posiadłości Chrobrego leżące, pamiętne pierwotném przez tegoż ufundowaném biskupstwem: do którego sobie na teraz jego praprawnuk z orężem w ręku drogę torował.

  3. 31)  Coby znaczyło owo pomówienie tajemnicze?

    Przestrogi z samego dzieła nie wyrozumiemy. Czyliżby comes poufały, na wstępie już nieudanie się zamachu przewidywał? Podobneż jest następnie doradzenie odwrotu przez Michała kanclerza.