Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętnika siostry zakonnicy.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przechodząc koło drzwi pokoju Elli zastukałam, chcąc zapytać, czy wzięła przepisane proszki. Głuche milczenie było odpowiedzią.
Zwolna uchyliłam drzwi.
Pokój był pusty.
Widocznie nie wróciła jeszcze z ogrodu — zbiegłam więc szybko po schodach, pragnąc ją odszukać i sprowadzić do domu.
Na dworze było już ciemno, dzień zniknął zupełnie, a natomiast czarny płaszcz nocy otulał powoli ginącą w zmroku ziemię.
Kwiaty chyliły śpiące główki — ptaszęta milczały, przytulone po gniazdach.
W szarym zmroku wieczornym dostrzegłam nagle na zakręcie alei stojącą Ellę, a przy niej doktora.
Dziewczyna opierała głowę na ramieniu męzczyzny i zdawała się płakać cicho.
On mówił jej coś do ucha — zapewne pocieszał ją, lub może prosił, bo ona nagle podniosła głowę i otarła łzy płynące po twarzy.
— „Dobrze! Uczynię to dla Ciebie“ — rzekła drżącym głosem, a raczej uczynię to dla siebie — bo widzę i czuję, że bez ciebie już mi nie żyć na świecie!“ —