Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

11 Lutego
Nie powiedział nic. Przyszedł późno, zjadł obiad, gniewał się, że były znowu zrazy, których on nie lubi, przespał się i poszedł. To dziwne — ja, gdybym była na jego miejscu, nie mogłabym przejść koło tych kwiatów i nie zawołać: Co to za śliczne kwiaty!