Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

7 Lutego
Stał się fakt nadzwyczajny, który mnie dumą i trwogą przejmuje.
Oto Anna dziś rano, gdy Juljan wyszedł do biura, przyniosła mi jakiś dość duży pakiet, opięty w bibułę.
— Stróż przyniósł! — powiedziała.
— Od kogo?
— Nie wiem, nie mówił.
Rozwinęłam.
Były to prześliczne lila kwiaty. Te same, które w wystawie sklepowej na ulicy Mazowieckiej przykuwały mój wzrok, otoczone masą paproci. Ach! takie ładne, takie bardzo śliczne! Związane były liljową wstążką (czysto jedwabną) i otoczone cienkiemi, delikatnemi, zielonemi gałązkami. Poznałam je odrazu. Do wstążki przypięta była kartka: