Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

księżyc zawiesił. Tylko gdzieś w oddali jakiś żołnierz gra na piszczałce kilka taktów wiecznie jednej i tej samej piosenki. Żołnierz siedzi na progu koszar i gra, gra bez ustanku, aż mi się smutno robi.
Odeszłam od okna, bo czułam, że mi się na łzy zbiera. Poszłam do komody i powoli wyciągnęłam z pod bielizny aksamitne pudełeczko. Są tam moje panieńskie pamiątki. Nie mogłam się z niemi rozstać, choć czuję, że popełniam tem zły postępek przeciw memu mężowi. Co jednak począć! Zdaje mi się, że to pudełeczko, to trumienka ze wszystkiem, co jest we mnie najdroższego i najlepszego w życiu. Jakże to spalić! Przecież tam jest mój pierwszy rachunek sumienia, kiedy szłam po raz pierwszy do spowiedzi. Jest to żółta i zabrudzona już karteczka, a na niej dużemi literami wypisane wyraźnie moje grzechy, cyfrą i literami. Moje grzechy! czytam je i uśmiecham się — ja, mężatka, z grzechów moich, dziecka:
Nr. 3. Byłam łakoma.
Nr. 4. Biłam się z moim bratem.
Nr. 5. W kościele myślałam o czem innem.