Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pokoju, gdzie siedziałam bez lampy i świecy cały wieczór. Tylko od latarni gazowej padało światło na podłogę. Ja ciągle płakałam nie tyle o tę historję obiadową, ile, że mi taki ból i smutek w piersi wezbrał i razem z temi łzami zdawał się spływać z moich oczów. Myślałam, że duszę z siebie wypłaczę. O ósmej posłyszałam, jak Juljan wychodził z domu. Pierwszy to raz po ślubie zostawił mnie wieczorem samą. Zrobiło mi się bardzo straszno. Bałam się wstać i poszukałam zapałek. Naprzeciwko zaczęli grać na fortepianie i to mnie dobiło... Zaczęłam znów płakać i osunęłam się aż na podłogę, tak mnie łkania dusiły. Wołałam po cichu: „wody! wody!“ — a przecież to było głupio z mej strony, bo nikt mnie nie słyszał i słyszeć nie mógł. Później wstałam, rozebrałam się i położyłam spać. Podobno te pierwsze miesiące po ślubie nazywają się... miodowemi miesiącami! Czy to być może? Czy to być może!