Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Mama uśmiechnęła się ironicznie.
— Śliczni konkurenci... posesorowie, może znów jakiś pan Adam!
Zarumieniłam się gwałtownie. Serce bić mi zaczęło bardzo szybko.
— Pan Adam! — powtórzył mój ojciec. — Widocznie pan Adam nie był tak złą partją... skoro zaręczył się z panną Trzcińską z Hroszówki i żeni się z nią w jesieni. Panna Trzcińska ma okrągłe trzydzieści tysięcy rubli...
Mama coś jeszcze odpowiedziała, ale ja już nie słyszałam jej słów. Wiem tylko, że mi było bardzo zimno i że to uczucie chłodu nie opuściło mnie aż do tej chwili.
Nie wspomniałam nic o rozwodzie; poszłam do domu, trzymając ciągle listy Izy w ręku.
I co teraz?
Wszak dla mnie się już wszystko skończyło!